Krysia – miłość nie zna wieku

Krysia to kolejna wspaniała osoba z którą miałam przyjemność pracować. Postanowiłam napisać o Krysi ze względu na zmianę jaka w niej nastąpiła, zmianę która zaowocowała wielką miłością. Miłość ta przyszła nieoczekiwanie, wtedy, kiedy myślała, że w wieku 57 lat nie spotka jej już nic dobrego. To dowód na to, że miłość nie zna wieku, nie kieruje się kalendarzem. To dowód, że w każdym wieku można się zakochać, czuć namiętność i pociąg seksualny.

Nasza współpraca z Krysią trwała kilka miesięcy ale spotkań miałyśmy zaledwie 8. Krysia brała też udział w szkoleniu wzmacniająco-motywującym i to właśnie na szkoleniu zrozumiała, że czas na zmiany. W czasie naszych spotkań opowiedziała mi jak przebiegało jej życie.

Krysia dawniej

Mieszkając w małym mieście szybko wyszła za mąż, jednak mąż był bardzo podatny na tzw. „złe towarzystwo”. Zaczął pić, wynosić wszystko z domu, ale Krysia jakoś to znosiła. Jednak kiedyś przyszedł kres i podjęła decyzję o rozwodzie. Została sama z czwórką dzieci, w tym jeszcze dość małym synem. Tak naprawdę opowiadając mi o życiu zdała sobie sprawę, że spadła z deszczu (mąż) pod rynnę (mama). Krysia żyła w kieracie „nie wypada”, pod pełną presją i na usługach swojej matki.

Niespełna 5 lat temu jej mama zeszła z tego świata i Krysia zaczęła pomału myśleć o sobie. Jednak jej życie było ciągle oparte o opiekę nad synami, córki jakoś poukładały sobie życie. Krysia przez 17 lat z nikim się nie związała, ba nawet nie była na randce, potancówce ani wakacjach. Kiedy będąc u siostry poznała Wacława, pomyślała, że szkoda, że jest już za stara na nowe życie. W głębi serca jednak chciała zmian, zapisała się do mnie na szkolenie i jobcoaching. Chciała iść do pracy, mieć własne pieniądze i przestać być uzależniona od rodziny.

Krysia dzisiaj

Jeszcze będąc na szkoleniu podjęła decyzję, że spotka się z Wacławem. Założyła swoją śliczną czerwoną sukienkę, którą kupiła dawno temu i poszła. Tak zaczęła się jej miłość, która spowodowała, że Krysia rozkwitła. Po jakimś czasie odcięła pępowinę synom, znalała pracę. Zaczęła dbać o siebie, ograniczyła palenie (Wacław nie palił) i zapisała się do stomatologa. Stała się asertywna, mniej podatna na opinie społeczną, a jej poczucie własnej wartości wzrosło do zdrowych granic. Wacław zaproponował ślub.  Byłoby cudownie żeby nie to, że nagle się wycofał. Zadzwonił, że to koniec. Krysia zupełnie nie rozumiała mężczyzn, przez ostatnie lata nie miała do nich zaufania, więc musiałyśmy nad tym popracować. Tak naprawdę Krysia nie chciała się wiązać, nie czuła gotowości do zamążpójścia. Chciała nacieszyć się wolnością, życiem i miłością bez obowiązków. W wieku dojrzałym każdy ma swoje przejścia, kobiety i mężczyźni mają za sobą wiele życiowych lęków, obaw i przejść. Ważne, by to zrozumieć a nie obrażać się na cały świat.

Kiedy przyjechał po parunastu dniach Krysia przyjęła go z radością, lecz również z dozą pewnej rezerwy. Od tamtego czasu są razem, spędzają ze sobą weekendy i dzień lub dwa w tygodniu. Jeżdżą razem na wycieczki, chodzą na imprezy rodzinne z jednej i drugiej strony. Krysia była po raz pierwszy na zabawie sylwestrowej.  Kiedy ostatni raz się z nią widziałam była szczęśliwa, powiedziała, że nigdy się nie spodziewała, że miłość w jej wieku jest tak samo szalona i namiętna jak za młodu. A może nawet bardziej.

Jeżeli spodobała wam się historia i chcecie być na bieżąco z ukazującymi się wpisami, zapraszam do subskrypcji.