Śliwkowe inspiracje

Śliwkowe inspiracje to propozycja wykorzystania śliwek, które w tym roku niesamowicie obrodziły. Już pewnie widzieliście na instagramie jak zostałam obdarowana tymi pysznymi owocami. Gałęzie śliwy tak się uginały pod ciężarem owoców, że dwie z nich złamało. Zrywanie zajęło nam prawie cały dzień, a jak wyjeżdżaliśmy na drzewie została jeszcze 1/3 owocu. Pierwszy raz jedliśmy zielonkawe śliwki, które były miękkie i słodkie, aż chciało się jeść. Czytaj dalej „Śliwkowe inspiracje”

Ogórki marynowane z papryką

Ogórki marynowane z papryką robię od kilku dobrych lat, przepis znalazłam chyba 13 late temu w jakieś gazecie. Wypróbowałam i bardzo nam smakowały, chociaż nie przepadamy z mężem za warzywami w occie. W tym roku miałam szczęście kupić ogóraski z ogródka, świeże i nie pryskane. Trudno ich nie było zaprawić. I tak wśród nielicznych marynat, ogóreczki zagoszczą u nas i w tym roku zimą. A jak je robię? Zobaczcie sami. Czytaj dalej „Ogórki marynowane z papryką”

Szabelek, czyli żółta fasolka na zimę.

Szabelek, czyli fasolka przywędrował do nas z Ameryki Południowej i Środkowej. Ja preferuję fasolkę żółtą szparagową, mimo że ma mniej składników odżywczych od zielonej. W Ameryce znana jest pod nazwą wax i jest najpopularniejszą odmianą fasolki. Szabelek udało mi się kupić od znajomej z ogródka. Ponieważ kilka razy zaprawiałam go w słoiki i nikt nie chciał tego jeść, postanowiłam zostawić go sobie na zimę w postaci mrożonki. Przed wami krótki instruktaż jak to zrobić, by nasz szabelek nie stracił ani koloru ani smaku.  Czytaj dalej „Szabelek, czyli żółta fasolka na zimę.”

Mięta na kilka sposobów

Mięta była ze mną od wczesnego dzieciństwa. Piłam ją na przemian z rumiankiem. Ten smak kojarzy mi się ze zdrowiem i ulgą przy żołądkowych dolegliwościach. Nie mam  ogródka, ale mam panią Sylwię, która mi w tym roku dostarczyła tyle gałązek mięty, jak nigdy. Miętę wykorzystuję na wiele sposobów, suszę, mrożę i przetwarzam. Zimą kiedy nie ma możliwości pójścia, w moim wypadku na balkon i zerwania kilku gałązek w razie potrzeby, to okazuje się, że zrobione latem zapasy są zbawienne. 
Czytaj dalej „Mięta na kilka sposobów”