Szabelek, czyli fasolka przywędrował do nas z Ameryki Południowej i Środkowej. Ja preferuję fasolkę żółtą szparagową, mimo że ma mniej składników odżywczych od zielonej. W Ameryce znana jest pod nazwą wax i jest najpopularniejszą odmianą fasolki. Szabelek udało mi się kupić od znajomej z ogródka. Ponieważ kilka razy zaprawiałam go w słoiki i nikt nie chciał tego jeść, postanowiłam zostawić go sobie na zimę w postaci mrożonki. Przed wami krótki instruktaż jak to zrobić, by nasz szabelek nie stracił ani koloru ani smaku.
Szabelek – przygotowanie
Jak widzicie dość sporo zakupiłam tej fasolki i musiałam zabrać się do obierania. Nie byłabym sobą gdybym nie wykorzystała do tego męża. Ja nożykiem obcinałam końcówki z obu stron, a mój mąż robił to samo nożyczkami. Oba sposoby dobre, więc wypróbujcie, jak Wam będzie wygodniej. Jak już wszystko było obrane to fasolka trafiła do płukania.
Szabelek – blanszowanie
Zanim zamrozimy nasz szabelek, należy go poddać blanszowaniu. Ten rodzaj obróbki cieplnej niszczy enzymy odpowiedzialne za utratę koloru i służy utrzymaniu właściwej konsystencji fasolki.
Do tego potrzebujemy dwa większe garnki. Do jednego wlewamy wodę, solimy (1 łyżeczka) i wstawiamy na gaz (lub inne urządzenie grzewcze), by woda się zagotowała. Drugi garnek wstawiamy do zlewu i wlewamy do niego zimną wodę. Jak woda się zagotuje wrzucamy partiami fasolkę na 2-3 minuty. Po tym czasie wyjmujemy i wkładamy do garnka z zimną wodą. W ten sposób zapobiegamy dalszemu działaniu wysokiej temperatury. Po chwili wyjmujemy i wykładamy na sito, by woda odciekła.
Szabelek – zamrażanie
Przed nami ostatni etap „zazimowania” naszego szabelka. Ponieważ od jakiegoś czasu wiem, że ok. 500 g to ilość jaką zjadamy na raz do obiadu, to postanowiłam zamrażać właśnie taką ilość. Początkowo chciałam wkładać w woreczki próżniowo, jednak w ostatecznym rozrachunku postawiłam na luz.
Po zapakowaniu umieściłam na 24 godziny woreczki w komorze zerowej, a później włożyłam do właściwej zamrażarki.
Szabelek można przechowywać w zamrażarce od 3-12 miesięcy.
Jeżeli przydają Wam się moje rady i przepisy, to zapraszam do subskrypcji. Wkrótce pojawią się ogórki.