Marysia i jej życie z wampirami.

Marysia to kobieta, która ciągle szuka miłości, tej prawdziwej, pięknej i gorącej. Marysię znam od lat, to dziewczyna z mojej przeszłości, przypomniana na jednym ze szkoleń. Kiedy dowiedziała się czym się zajmuje, rozpoczęłyśmy proces jobcoachingu. Po zakończeniu naszej współpracy, nadal spotykamy się na  stopie prywatnej. Na jesień prowadziłam warsztaty z wampirów emocjonalnych, w których Marysia brała udział. Wychodząc z nich powiedziała: „Wiesz Danusia, ze mną jest coraz lepiej, z pierwszym wampirem byłam 7 lat, z drugim 4 a z trzecim już tylko rok.” Te słowa sprawiły, że dzisiaj jest bohaterką mojego wpisu. Jest wspaniałą i silną kobietą, podnosi się jak Feniks z popiołów. Czytaj dalej „Marysia i jej życie z wampirami.”

Ogórki marynowane z papryką

Ogórki marynowane z papryką robię od kilku dobrych lat, przepis znalazłam chyba 13 late temu w jakieś gazecie. Wypróbowałam i bardzo nam smakowały, chociaż nie przepadamy z mężem za warzywami w occie. W tym roku miałam szczęście kupić ogóraski z ogródka, świeże i nie pryskane. Trudno ich nie było zaprawić. I tak wśród nielicznych marynat, ogóreczki zagoszczą u nas i w tym roku zimą. A jak je robię? Zobaczcie sami. Czytaj dalej „Ogórki marynowane z papryką”

Kwiecień w Paryżu -Michael Wallner

Kwiecień w Paryżu Wallnera, powieść austriackiego pisarza trafiła w moje ręce przez przypadek. Sięgnęłam po zupełnie inną pozycję a na niej napisano, że Kwiecień w Paryżu był najlepszą książką tego autora. Spojrzałam obok na półkę i stała, no to wzięłam. Trochę się ociągałam, bo miała być o miłości, ale jak  w opisie zobaczyłam Paryż i 1943 r. wzięłam. Lubię okres międzywojenny i wojenny w literaturze, a Paryż jest miastem do którego wracam co kilka lat. Liczyłam, że nie będzie to zwykły romans w stylu Casablanki. Czytaj dalej „Kwiecień w Paryżu -Michael Wallner”

Skrzyneczka na wino dla Młodej Pary.

Skrzyneczka na wino została zrobiona przy okazji zaproszenia na ślub. Razem z zaproszeniem dostaliśmy instrukcję, co do prezentów i kwiatów. Informacja o tym, że narzeczeni wolą kopertę od prezentu bardzo mnie ucieszyła. Nie lubię chodzić po sklepach i wymyślać, co by było odpowiednie na taką okazję. Natomiast informacja, że zamiast kwiatów mamy przynieść wino, lekko mnie zastanowiła.
Mam nadzieję, że czytając ten wpis nowożeńcy się nie obrażą za te kilka moich myśli i nie wezmą sobie tego do siebie. Wiem, że teraz taka moda na zbieranie wina, ale dla mnie to taka dziwna moda. Ale w końcu jestem już w „pewnym wieku”. Czytaj dalej „Skrzyneczka na wino dla Młodej Pary.”

Szabelek, czyli żółta fasolka na zimę.

Szabelek, czyli fasolka przywędrował do nas z Ameryki Południowej i Środkowej. Ja preferuję fasolkę żółtą szparagową, mimo że ma mniej składników odżywczych od zielonej. W Ameryce znana jest pod nazwą wax i jest najpopularniejszą odmianą fasolki. Szabelek udało mi się kupić od znajomej z ogródka. Ponieważ kilka razy zaprawiałam go w słoiki i nikt nie chciał tego jeść, postanowiłam zostawić go sobie na zimę w postaci mrożonki. Przed wami krótki instruktaż jak to zrobić, by nasz szabelek nie stracił ani koloru ani smaku.  Czytaj dalej „Szabelek, czyli żółta fasolka na zimę.”

Zdrada – czy jestem na nią gotowy?

Zdrada to temat, który można rozpatrywać na wiele sposobów. Chociaż okres wakacyjny w pełni, ja dzisiaj proponuję małe case study. Nie będę pisać o zdradzie Państwa, tajemnic czy przyjaciół, zadanie będzie dotyczyło zdrady naszego partnera czy partnerki, męża lub żony. Początkowo zadanie to zdawałam tylko studentom i młodym ludziom, później jednak dostosowałam zadanie do różnych grup wiekowych. W ten sposób uzyskałam bardzo fajne odpowiedzi osób w różnym wieku, o zróżnicowanej zamożności i z różnym bagażem doświadczeń. Zdrada w kontekście przyczyn i sposobów, oraz doświadczeń w tym zakresie będzie pewnie jeszcze kiedyś tematem moich rozważań. Mam ciekawe zestawienia na temat wybaczania zdrady wśród partnerów, ale to kiedyś tam. Czytaj dalej „Zdrada – czy jestem na nią gotowy?”

Peterhof i Carskie Sioło – Petersburg, cz. 4

Peterhof leży niecałe 30 km na zachód od Petersburga. Widok tej posiadłości zapiera dech w piersiach. Na terenie 600 ha znajduje się siedem parków z ponad 20 pałacami i pawilonami.  Dzięki Carowi Piotrowi I, który podróżował po Francji, pałac i „ogród kuchenny” zostały zbudowane tak, by przerosły świetność Wersalu. Ja uważam, że mu się udało. Więc jak już nacieszyliście się Petersburgiem to koniecznie wybierzcie się do tego uroczego miejsca. Czytaj dalej „Peterhof i Carskie Sioło – Petersburg, cz. 4”