Coraz dalej od miłości – Bernhard Schlink

Coraz dalej od miłości Bernharda Schlinka zainteresowała mnie ze względu na autora. To on był autorem głośnego na całym świecie „Lektora”, którego adaptacja była pięciokrotnie nominowana do Oskara.  Pamiętam jakie na mnie zrobiła ta powieść wrażenie, więc z chęcią sięgnęłam po następną pozycję książkową tego pisarza. Czy się zawiodłam? – zapraszam na recenzję.

„Coraz dalej od miłości”, to zbiór 6 opowiadań, każde z nich porusza inny problem społeczny Niemiec i ich mieszkańców. Akcja toczy się współcześnie, jednak często nawiązuje do przeszłości.

Dziewczynka z jaszczurką

Nie chcę przytaczać fabuły, a jedynie nawiązać do opisywanego problemu. To opowiadanie jest rozrachunkiem z przeszłością w kontekście eksterminacji Żydów. Zaraz po wojnie wielu zwolenników i uczestników polityki hitlerowskiej nadal zajmowało intratne stanowiska. Wszystko się zmieniało z czasem, jednak wiele spraw tuszowano, a ludzi niewygodnych poprostu odsuwano i obniżano im jedynie status społeczny. Bohater opowiadania zafascynowany obrazem jaki wisiał w gabinecie ojca, próbuje odnaleźć ślady jego pochodzenia. Kiedy dociera do prawdy o żydowskim malarzu, w jego życiu następują zmiany. Chce wiedzieć wszystko.

Zdrada

To opowiadanie nawiązuje do podziału Niemiec po II Wojnie Światowej. Kiedy zostaje zburzony mur berliński wszyscy chcą dotrzeć do swoich teczek. Potem trzeba coś z tym zrobić, kończą się przyjaźnie, miłości, małżeństwa. Co czują ludzie zdradzeni, czy dadzą sobie radę w obliczu prawdy. Czy są w stanie wybaczyć? Czy nadal mogą się przyjaźnić, żyć ze sobą?

Tamten mężczyzna

To historia, która może zdarzyć się każdemu. Co zrobić, gdy po śmierci ukochanej osoby dowiadujemy się o zdradze? To opowiadanie, to rozrachunek bohatera ze swoim życiem, z chęcią zrozumienia, dlaczego pojawił się „Ten trzeci”? Ciekawe w tym wszystkim było to, co spowodowało spokój w życiu zdradzonego męża. 

Groszek cukrowy

Opowiadanie dotyczy mężczyzny, który ma słabość do kobiet. Ta słabość doprowadza go do stworzenia trzech domów. Ciekawie zaczyna się dopiero wtedy, kiedy postanawia wszystkie kobiety zostawić. Najlepsze jednak jest to, że i tak do końca nie widzi nic złego w tym, że prowadził takie życie. Najważniejsze, że każdy ma swój groszek cukrowy.

Obrzezanie

50 lat po wojnie dwoje ludzi się w sobie zakochuje. Niby nic szczególnego, a jednak kiedy jest to Niemiec i Żydówka, sprawa się komplikuje. Autor odpowiada według mnie na kilka pyta:  jak daleko trzeba poświęcać siebie dla drugiego człowieka, dla miłości? Czy to coś zmieni w związku, czy warto zatracać siebie? Czy możliwa jest miłość Niemca i Żydówki?

Syn

Opowiadanie ponownie jest rozrachunkiem bohatera ze swoim życiem. W obliczu zagrożenia, nie wiadomo dlaczego robimy pewne rzeczy? Czasami mówimy coś, czego nigdy nie mówiliśmy kochanym osobom. Opowiadanie jest przykładem, że dopiero wtedy, kiedy nasze życie zbliża się ku końcowi potrafimy spojrzeć wstecz. Często jest już za późno, by cokolwiek zmienić. 

Kobieta na stacji benzynowej

Kiedy sen od lat młodzieńczych pojawia się prawie co noc, próbujemy odkryć jego znaczenie. Życie toczy się latami, stajemy się wygodni i leniwi. Nagle zdajemy sobie sprawę z bezsensowności naszego życia. Zmieniamy je, zostawiamy za sobą, to co stare. Kiedy okazuje się, że nowe życie również jest bez sensu próbujemy wrócić do starego i znanego. Przeżywamy na nowo uczucia, realizujemy plany niezrealizowane i wszystko dostaje nowego pędu. Co robić, gdy nagle sen staje się rzeczywistością? Pewnie co człowiek, to inna decyzja. 

Nie jest to lektura dla każdego, myślę, że trzeba do niej dojrzeć. A i wtedy nie każdy jest gotowy do takiej lektury. Zrecenzowałam te opowiadania, dlatego, że sama wiele przeżyłam. Książka potwierdziła, że warto w dojrzałym wieku robić sobie co jakiś czas taki rachunek życiowy. Mamy bowiem szansę coś w naszym życiu zmienić, coś powiedzieć, coś zrobić. Nie warto czekać do starości, bo możemy nie zdążyć.