Książki przeczytane w 2017 r. – I kwartał

Książki są jedną z moich małych przyjemności, ich czytanie sprawia, że jestem mądrzejsza i nie stoję w miejscu. Ciekawa jestem, ile uda mi się ich przeczytać w tym roku. Na liście znajdują się tylko te pozycje, które nie są bezpośrednio związane z moją pracą. Może książki, które przeczytałam i Was zainteresują. Może w wolnej chwili sięgniecie po którąś z nich. Nie są to nowości, ale przecież warto wracać do pozycji sprzed lat.  Czytaj dalej „Książki przeczytane w 2017 r. – I kwartał”

Gość w dom – fałsz w dom i łamanie zasad

Gość w domu to dla mnie wydarzenie, szczególnie wtedy gdy przyjeżdża do nas, wydawało by się, bliska osoba. Ostatnio przed świętami mieliśmy gościa za zachodniej granicy, który od 30 lat mieszka poza naszym krajem. Wpis tyczy się gościa, który korzysta z gościnności gospodarza i sytuacji, która zaistniała po jakimś czasie od jego wyjazdu. Dla mnie, osoby niezbyt wylewnej, ale za to z wielkim darem akceptacji ludzi takimi jakimi są, była to sytuacja niezwykła. Przykro mi też ze względu na męża, który jest tą sytuacją zdruzgotany. Bez względu na wykształcenie, pochodzenie i wychowanie zawsze wierzę w szczery uśmiech i prawdę. Wychodzę z założenia, że przecież nie ma powodu, by mnie oszukiwać. A jednak,  fałsz i obłuda, to coś co mnie ostatnio spotkało, po raz pierwszy w życiu i sprawiło, że chcę się tym podzielić.  Czytaj dalej „Gość w dom – fałsz w dom i łamanie zasad”

Narzekanie – nasza natura czy sposób na życie?

Narzekanie to ciągłe utyskiwanie i niezadowolenie. My Polacy szczególnie uwielbiamy narzekać w przeciwieństwie od Amerykanów, czy innych nacji. Chociaż i oni podobno narzekają i to wcale nie mało. Bogdan Wojciszke (psycholog) twierdzi, że narzekanie może być formą nawyku. Bardzo mnie to ucieszyło, bo to oznacza, że możemy to nasze narzekanie w miarę szybko zmienić. Okazuje się, że narzekanie może być formą tworzenia „wspólnoty niedoli” – jak to było z pewną grupą szkoleniową. Czytaj dalej „Narzekanie – nasza natura czy sposób na życie?”

Zmiana zawodu – jakie to łatwe.

Traktorzystka

Zmiana zawodu jest tematem mojego pierwszego wpisu na blogu, czyli będzie o ścieżce zawodowej.

Jestem z pokolenia, gdzie większość ludzi trzymała się jednego zawodu, czasem jednej firmy i rzadko podejmowała decyzję o zmianie pracy. Zresztą kiedyś duża ilość firm w życiorysie (dzisiaj CV) nie była dobrze widziane. Dzisiaj takie zmiany świadczą o rozwoju, o ciekawości i elastyczności.

A jak to było ze mną? Oj, ja chyba zawsze żyłam pod prąd. Pamiętam, że zawsze kiedy budziłam się rano i nachodziła mnie myśl: „muszę iść do pracy” to był znak by ją zmienić. Czytaj dalej „Zmiana zawodu – jakie to łatwe.”