Mięta była ze mną od wczesnego dzieciństwa. Piłam ją na przemian z rumiankiem. Ten smak kojarzy mi się ze zdrowiem i ulgą przy żołądkowych dolegliwościach. Nie mam ogródka, ale mam panią Sylwię, która mi w tym roku dostarczyła tyle gałązek mięty, jak nigdy. Miętę wykorzystuję na wiele sposobów, suszę, mrożę i przetwarzam. Zimą kiedy nie ma możliwości pójścia, w moim wypadku na balkon i zerwania kilku gałązek w razie potrzeby, to okazuje się, że zrobione latem zapasy są zbawienne.
Czytaj dalej „Mięta na kilka sposobów”