Placek drożdżowy zaczęłam piec dzięki pani Małgosi, uczestniczki jednego z moich szkoleń. Podczas przerwy kawowej opowiadała o placku, który zawsze się udaje. Ponieważ jestem z tych, co gotują ale nie pieką, to przysłuchiwałam się z zainteresowaniem. W końcu poprosiłam o przepis, z myślą o moim mężu, który od 20 lat wspomina babciny drożdżowiec. Trochę z rezerwą do niego podeszłam po raz pierwszy, ale o dziwo, udał się. Więc zapraszam wszystkich, którzy nie potrafią piec drożdżowego ciasta, ten placek zawsze się udaje. A co najważniejsze, mąż przestał wspominać babcię 🙂 Czytaj dalej „Placek drożdżowy Pani Małgosi”