Bycie miłym – czyli brak wyznaczenia granic.

Dawno mnie tu nie było, czasy pandemii wpłynęły na moje życie z niewielką siłą. Jednak pochłonięta pracą i rozwijaniem pasji nie miałam natchnienia na pisanie tego blogu. Naszła mnie dzisiaj refleksja i postanowiłam się nią podzielić.

Ja z założenia jestem miła, grzeczna i uprzejma, co czyni, że ludzie chcą mnie wykorzystać. Jednak co za dużo, to nie zdrowo i jakie jest zdziwienie, kiedy nagle stawiam granice. Nie ma tu wyjąków, nawet bliscy kiedy przekroczą moje granice mają się co bać. Przestaję być miła, chciaż nadal jestem grzeczna i uprzejma.

Myślę, że ludzie chcą  być mili, żeby się o nich dobrze mówiło. Mi jest to obojętne, więc jestem miła do czasu. Jednak jest bliska mi osoba, dla której jestem miła pomimo…… I tak pewnie mają inni, że ktoś bliski powoduje, że chcemy być mili nawet, jak sytuacja staje się niemiła. Mówi się, że bycie miłym to przeklęstwo kobiet, ale wcale tak nie jest. Wielu zapracowanych i zatopionych w zarabianiu pieniędzy ojców nie potrafi odmówić dziecku zachcianek. Przecież musi mu jakoś wynagrodzić brak ojca. Po części boimy się odmawiać, żeby nie wywoływać konfliktu albo poprostu dbamy o potrzeby innych zbyt nadmiernie. Wiele z takich zachowań wynosimy z dzieciństwa, kiedy nie chcieliśmy odmową rozgniewać rodziców lub obrazić kolegów. Bycie miłym jednak z czasem może doprowadzić do eskalacji problemu i wybuchu. Warto więc nauczyć się stawiać granice i odmawiać. Jacqui Marson w swojej książce „Bycie miłym to przekleństwo” radzi jak miło odmówić. Oto jej kroki:

  1. Podziękuj za pamięć.
  2. Uprzejmie ale stanowczo odmów.
  3. Postaraj się zaleźć rozwiązanie tej sytuacji na korzyść.
  4. Nie przedłużaj rozmów i nie daj sie przekonać.

Ja nie mam problemów z odmawianiem, chociaż czasem nie odmawiam mimo, że powinnam. Ale odmawianie jest moją decyzją. Kiedy jednak masz z tym problem, to zacznij już dzisiaj pracować nad asertywnością. I pamiętaj: NIE KAŻDY MUSI CIĘ LUBIĆ.