Wokół śmierci – Gunnara Staalesen’a w ogóle nie miałam recenzować, bo to tylko kryminał. Z reguły recenzuję beletrystykę w której odnajduje coś coachingowego, rozwojowego, coś co prowadzi do zadumy lub dyskusji. Po norweską literaturę sięgnęłam po raz pierwszy, bo ostatnio odkrywam mało popularne pozycje książkowe. Wokół śmierci miał być to tylko: „błyskotliwy kryminał w stylu retro” i „… pełna zaskakujących zwrotów i do końca trzymająca w napięciu akcja, rozgrywająca się na tle zachwycających krajobrazów Norwegii”. Okazało się, że odnalazłam w niej smutek, psychologiczne przekonania i wielką ucieczkę przed biedą. Wątek kryminalny został w tle, ale rzeczywiście w ostatnich dwóch rozdziałach dopiero się domyśliłam zakończenia. Czytaj dalej „Wokół śmierci – więcej niż kryminał”
O Poznaniu – moim mieście w „Zatańczmy peyotl-stepa”.
Rzadko czytam polskich autorów, nie żebym miała coś przeciwko, po prostu tak wychodzi. Po Specyała i jego książkę (Zatańczmy peyotl-stepa ) sięgnęłam z dwóch powodów, po pierwsze autor wydał mi się ciekawym człowiekiem, a po drugie akcja toczy się w moim rodzinnym mieście – Poznaniu. Tomasz Specyał przemówił do mnie podobieństwem zawodowym. Podobnie też jak ja kończył nasz poznański Uniwerek (Uniwersytet im. Adama Mickiewicza) i podobnie do mnie parał się wieloma zajęciami. Po za tym lubi nasze miasto, historię i pisze o Poznaniu. Czytaj dalej „O Poznaniu – moim mieście w „Zatańczmy peyotl-stepa”.”