Danie budowlanca nadaje się w sam raz na porę zbliżających się prac remontowych. Mieszkam w starej kamienicy i od lat, co roku ktoś kupuje mieszkanie i zaczyna remont. Tak pewnie będzie i w tym roku, bo już widać stertę wyniesionych mebli i innych „gratów”. I ja w zeszłym roku remontowałam biuro i przy tej okazji taki to zrobiłam posiłek dla budowlanców. Może Wam się przydać, jest proste i pożywne. Moi budowlancy byli zachwyceni. Czytaj dalej „Danie budowlanca”
Spaghetti nie po włosku
Spaghetti jakie robię zupełnie nie przypomina tego włoskiego. I mimo, że nie hartuje makaronu wcale nie zależy mi na tym, żeby się nie rozwarstwiał i oblepiał sosem. Zastanawiacie się dlaczego? no cóż, moje spaghetti to raczej dodatek do sosu. To danie, które jest tak syte, że po najedzeniu bolą nas brzuszki i jedynym ratunkiem jest orzechówka. Czytaj dalej „Spaghetti nie po włosku”
Szabelek, czyli żółta fasolka na zimę.
Szabelek, czyli fasolka przywędrował do nas z Ameryki Południowej i Środkowej. Ja preferuję fasolkę żółtą szparagową, mimo że ma mniej składników odżywczych od zielonej. W Ameryce znana jest pod nazwą wax i jest najpopularniejszą odmianą fasolki. Szabelek udało mi się kupić od znajomej z ogródka. Ponieważ kilka razy zaprawiałam go w słoiki i nikt nie chciał tego jeść, postanowiłam zostawić go sobie na zimę w postaci mrożonki. Przed wami krótki instruktaż jak to zrobić, by nasz szabelek nie stracił ani koloru ani smaku. Czytaj dalej „Szabelek, czyli żółta fasolka na zimę.”
Szparagowa – krem dla zapracowanych.
Szparagowa, to moja ulubiona zupa, nie tylko w czasie sezonu na szparagi. Ponieważ lubię ja robić zimą, to w trakcie sezonu szparagowego zaopatruję się w większą ilość szparagów i zamrażam. Na całą zimę starcza mi ok. 10 kg szparagów, białych i nie koniecznie tych najgrubszych, ale na pewno zdrowych, dorodnych i świeżych. Co prawda mam sporo obierania w sezonie, ale warto poświęcić trochę czasu, by zimą dogadzać sobie do woli. Czytaj dalej „Szparagowa – krem dla zapracowanych.”