Nalewka ze śliwek jest pyszna, a z węgierek wprost rewelacyjna. Jak się robi? – zapraszam na tutorial.
Ten tutorial przygotowałam rok temu, dzisiaj już nie ma po nalewce śladu. W tym roku robiłam nalewki z kwiatów czarnego bzu, orzechówkę i malinówkę. Na śliwki nie było urodzaju, może w przyszłym roku znów zrobię.
Śliwki zbieramy lub kupujemy, teraz już ostatni dzwonek na węgierki. Śliwki odważamy i kroimy na połówki, usuwamy pestkę. Owoc zalewamy spirytusem i wódką. Odstwiamy na 4-5 tygodni. Następnie wsypujemy cukier i odstawiamy na kolejne 3-4 tygodnie. Można co kilka dni wstrząsnąć, żeby cukier dobrze się rozpuścił. Po tym okresie zlewamy płyn, filtrujemy i odstawiamy na minimum 3 m-ce.
Przepis do przepiśnika możesz pobrać tutaj: nalewka ze sliwek
Śliwki, które zostają nam po przefiltrowaniu kładę do szczelnie zmkniętego słoika i wkładam do lodówki. Są wspaniałym dodatkiem do lodów. Trzeba tylko pamiętać żeby po takim deserze nie wybierać sie za kierownicę. czasem mam wrażenie, że są mocniejsze od samej nalewki.
Przy okazji jeszcze kilka słówek o piciu nalewki. My z mężem uwielbiamy nalewkę do piwa, więc większość ze słodkich nalewek wypijamy latem. Zimą stawiamy na kwiat czarnego bzu, młode pędy świerku czy orzechówkę.