Moje poczucie szczęścia

Moje poczucia szczęścia to myśl w mojej głowie. Czy zastanawialiście się co kryje się pod pojęciem „poczucie szczęścia”. Jakże często pojawia się chęć bycia szczęśliwym. Ileż razy jest ono celem procesu coachingowego.

Wszechwiedzący internet podpowiada, oto kilka stwierdzeń, które znalazłam:
„…bycie szczęśliwym nie zależy od czynników zewnętrznych, lecz od sposobu w jaki człowiek myśli o sobie i świecie…”;
„Poczucie szczęścia zależy od dobrego samopoczucia w sferze emocjonalnej, poczucia bezpieczeństwa i zadowolenia z życia. Poczucie szczęścia sprzyja między innymi wydajniejszej pracy, lepszemu zdrowiu oraz nawiązywania lepszych relacji z innymi ludźmi”;
„Nowożytność za pełnię szczęścia uważała radość z życia i z tego co ono ze sobą niesie. Dobra materialne są koniecznie potrzebne do poczucia szczęścia.”;
„Wydaje się, że bez względu na to, jak bardzo będziemy się starali, nie mamy wpływu na swoje poczucie szczęścia”;
i tak dalej – 77 podstron w samych Googlach.
Stwierdzenia były naukowe, duchowe, religijne i wiele innych aspektów wpływało na tą czy inną definicję poczucia szczęścia.

Moje poczucie szczęścia

Mój dawny znajomy biblioterapeuta – Habibi uważał, że poczucie szczęścia ma miejsce gdy wyzwalamy emocje, umożliwiamy sercu odczuwać miłość, a dobre uczucia kierujemy ku sobie i innym.
To zupełnie inne postrzeganie poczucia szczęścia od tego z jakim spotkałam się na szkoleniu z przywództwa, tam dla przedstawiciela pokolenia „Y” poczuciem szczęścia jest posiadanie jachtu.
A moje poczucie szczęścia jest we mnie, odczuwam je całym ciałem, każdą cząsteczką mojej duszy. To radość dnia, każdy dzień bowiem jest mi podarowany. Co czyni mnie szczęśliwym? – codzienność, ludzie którzy są blisko, miłość, pasje. Moje poczucia szczęścia jest ogromne. Od lat żyję w minimaliźmie, nie biegam za „mieć” a moje poczucie szczęścia to „być”.

Nasuwa się tylko jeden wniosek z tych krótkich rozważań: Każdy z nas ma inne poczucie szczęścia. Czyż to nie jest wspaniałe?
Gdybym spytała kilka osób o ich poczucie szczęścia to większość pewnie powie – rodzina, dzieci itp. To jednak oznaczałoby, że szczęście zależy od innych. Kiedy ich zabraknie będziemy nieszczęśliwi. A czy będąc samemu, bez rodziny, bez dzieci nie można być szczęsliwym?

Zadaj sobie pytanie: Co dla mnie oznacza „moje poczucie szczęścia” i jak je osiągnąć?
Może podzielisz się w komentarzach?, byłoby miło.