Jeansy (dżinsy) – spełnione marzenie Marka.

Jeżeli wydaje się Wam, że pracuję tylko z kobietami, to dementuję takie myślenie. 40 % klientów to mężczyźni, ale rzeczywiście mam mniej przykładów takich motywujących zmian życiowych. Pomyślałam, że warto opisać Marka, 27 letniego mężczyznę, którego spotkałam na swojej drodze jakieś trzy, cztery lata temu. Był rodzynkiem w grupie kobiet, nieśmiały i skryty, rzadko zabierał głos. Marka nie można było nie zauważyć, potężny, ważący prawie 160 kg mężczyzna, z jednym zębem z przodu i chodzący zawsze w dresie. Marzył, żeby założyć kiedyś jeansy (dżinsy). W swojej ścieżce rozwoju najgorzej oceniał wygląd i o tym chciałam napisać.

DIETA

Marek stwierdził na samym początku naszej pracy, że gdyby schudł, miałby większą szansę na zmianę swojego życia. Głównie myślał o tym, żeby założyć jeansy, znaleźć lepszą pracę i dziewczynę z którą mógłby się związać. Ale jak tu chudnąć, kiedy lubi się jeść? Postanowiliśmy przeanalizować nawyki żywieniowe i treści posiłków. Okazało się, że spożywa tylko dwa posiłki dziennie a resztę jedzenia „wsuwa” w formie dojadania. Najgorsze, że proporcje posiłków i dojadanie były katastrofalne w skutkach. Jadał w nocy wysokoenergetyczną czekoladę, lub tłuściutką kiełbaskę, bo to było zawsze w lodówce. Marek postanowił zmienić nawyki. Teraz do łóżka zaczął chodzić z miską startej marchewki i nie miał już powodu schodzić do lodówki. Zamienił też kilka produktów na mniej kaloryczne, przestał pić słodzone wody a zaczął pić wodę mineralną. Jadł śniadania zamiast obszernej kolacji i spożywał 5 posiłków dziennie. Niby niewiele zmian a jednak. Po dwóch miesiącach miał 4 kg mniej. Po czterech miesiącach zadzwonił przed spotkaniem i powiedział, że ma dla mnie niespodziankę. Przyszedł w dżinsach.

STOMATOLOG

Poważnym mankamentem wyglądu Marka było uzębienie. Zaraz na początku poszedł do stomatologa. Nie bał się i nie robił problemu, a nawet uważał, że pomoże mu to znaleźć dziewczynę. Wydawałoby się, że szybciutko poradzi sobie z uzębieniem. Niestety po dwóch, czy trzech wizytach nagle mnie poinformował, że zapomniał iść do dentysty, za chwilę pójdzie. Dla mnie był to sygnał, że coś nie gra, zaczęliśmy rozmawiać. Efektem rozmów byłam tak zaskoczona, że do dzisiaj, jak wspominam, kręcę głową z niedowierzaniem. Marek przestał chodzić do dentysty, kiedy miał mieć usunięty ten jedyny widziany, przedni ząb. Bał się, że nie będzie mógł jeść i  będzie chodził głodny. Kiedy doszliśmy do przyczyny, rozwialiśmy lęki, Marek wymyślił rozwiązania i poszedł na wizytę.

SUKCESY MARKA

Marek po procesie osiągnął kilka sukcesów. Założył wymarzone jeansy (schudł na koniec procesu ponad 12 kg) i znalazł lepszą pracę. Wprawił sobie szczękę  i to jako jedyny wśród trzech kobiet, które też chciały to zrobić. Wygląd pozwolił mu nabrać pewności siebie, znalazł dziewczynę i uwierzył, że może wszystko, jeżeli tylko będzie chciał. Ponadto wyzwolił się spod skrzydeł mamy, która okryła go płaszczem nadopiekuńczości. Rozpoczął samodzielne życie mając 27 lat. I to jest jego największym sukcesem. Przynajmniej ja tak myślę, a jak Wy myślicie, co jest jego największym sukcesem? Pozbycie się zbędnych kilogramów, konsekwencja w działaniu, spełnienie marzeń? Podzielcie się refleksją w komentarzu, będzie mi bardzo miło.