Cukinia nadziewana mięsem trafia na nasz stół raz, góra dwa razy w roku. Nie żebym nie lubiła cukinii, ale mój mąż nie jest jej amatorem. Jednak kiedy wracam do domu obdarowana ogródkową cukinią, to nie mogę pozwolić, żeby się zmarnowała. Wtedy też wykorzystuję fakt, że oboje lubimy potrawy z mielonego mięsa. Zapraszam tych, co jeszcze nie mieli okazji jeść takiego dania do krótkiego tutorialu. Wiem, że takie krok po kroku bardzo ułatwia gotowanie, szczególnie na początku drogi kulinarnej. W końcu to blog edukacyjny.
Najpierw cukinia – krok 1.
Cukinia trafiła do mnie z ogródka pani Irenki, jedna była ogromniastych rozmiarów, jakich nie spotykamy w supermarkecie. Druga trochę mniejsza. Pomimo, że źródło pochodzenia było wiadome to i tak umyłam je dokładnie. Następnie przekroiłam obie cukinie na połowę i łyżką do lodów wydrążyłam kilka kulek na każdej części. Miąższ zachowałam do wykorzystania.
Blaszkę posmarowałam olejem i ułożyłam na niej cukinię.
Farsz – krok 2.
Zabieramy się za farsz, najpierw namaczamy czerstwą bułkę w wodzie – najlepiej ciepłej, żeby szybciutko nasiąknęła. Następnie mielimy mięso w maszynce wraz z cebulą i czosnkiem. Jednak kiedy kupujemy gotowe mięso mielone (jak to było w moim przypadku) proponuję cebulę drobno posiekać, a czosnek zmiażdżyć i dodać do mięsa. Do miski z mielonym mięsem dodajemy całe jajko, wyciśniętą bułkę i przyprawy. Ja użyłam oprócz standardowych przypraw trochę świeżego tymianku. Wszystko dokładnie mieszamy. Ja najczęściej do mieszania używam męża ręki 😉
Kiedy farsz jest gotowany, nakładamy go w wydrążone kulki cukinii, tak żeby wystawał i tworzył całą kulkę.
Zapiekanie – krok 3.
Wszystko przykrywamy grubą warstwą startego żółtego sera i wstawiamy do piekarnika. Piekarnik powinien być nagrzany na 180 stopni w opcji „góra/dół”. Po 15 minutach zmieniamy opcję na „dół” a górę cukinii przykrywamy folią aluminiową i pieczemy kolejne 15 min. Jeżeli macie tak ogromniaste cukinie jak moje to nawet 20 minut, kiedy są mniejsze należy piec odpowiednio krócej.
Cukinię nadziewaną mięsem podaję z ryżem gotowanym na sypko i polanym sosem, który wytworzy się na blaszce przy pieczeniu cukinii. Do tego koktajl z miąższu do popicia.
Koktajl z miąższu do popicia
Nic się nie może zmarnować, więc wydrążony miąższ z cukinii miksujemy. Dodajemy przyprawy: sól, pieprz biały i świeżą szałwię. Mocno chłodzimy.
Zapraszam do pobrania przepisu: Cukinia nadziewana mięsem.