Jobcoaching – trochę o metodzie.

Jobcoaching od kilku lat stał się moją główną dziedziną pracy. Obecnie co prawda bezrobocie drastycznie spadło, jednak wielu ludzi potrzebuje nadal kogoś, kto ich wesprze. Jobcoaching jaki ja reprezentuję nie tłumaczy się, jak to robią urzędnicy, praca trenera pracy. To metoda zapoczątkowana projektem Flora w Belgii, Holandii i Luksemburgu, która ma na celu aktywizację osób bezrobotnych. Jednak wspaniale sprawdza się także dla osób chcących zmienić swoją ścieżkę zawodową.  Czytaj dalej „Jobcoaching – trochę o metodzie.”

Szarlotka w wykonaniu Sary

Szarlotka to ciasto, które sobie zamawiamy u Sary. Przygotowujemy wszystkie produkty z których córka nam je piecze, kiedy do nas przychodzi. Wiecie już pewnie, jak zaglądacie na mój blog, że pieczenie nie jest moją mocną stroną. Ostatnio wykorzystałam fakt, że Sara piekła i stworzyłam tutorial. Teraz będzie mi łatwiej samej upiec szarlotkę, nawet jak będziemy sami a ochota nas najdzie.  Czytaj dalej „Szarlotka w wykonaniu Sary”

Prześladowca i mściciel – dwaj niemili Narcyzi

Prześladowca i mściciel, przedstawiciele Narcyzów, którzy nie budzą sympatii. Myślę, że mamy wokół siebie wielu takich ludzi. Nie wszyscy jednak są Narcyzami ekstremalnymi w pełni tego słowa znaczeniu. Dla przypomnienia warto wrocić do pierwszego artykułu z tego zagadnienia, gdzie opisywałam jak klasyfikuje się ludzi narcystycznych. Nie można bowiem wszystkich ludzi przejawiający na przykład chęć rywalizacji, wrzucać do jednego worka. Czytaj dalej „Prześladowca i mściciel – dwaj niemili Narcyzi”

Leniwe pierogi – smaki dzieciństwa

Leniwe pierogi to zdecydowanie mój smak z dzieciństwa. To jedno z piątkowych dań, które gościło u mnie na stole. Ostatnio dostałam od koleżanki biały ser, wiecie taki prosto „od krowy” i postanowiłam przypomnieć nam (sobie i mężowi) smak leniwych pierogów. Coraz rzadziej można dostać dobry biały ser i to po przyzwoitej cenie. Nie mam zaufania do tego z rynku, tym bardziej, że mieszkam w Poznaniu i na rynku to raczej handlarze niż gospodarze sprzedają. Drugim powodem zrobienia leniwych był fakt, że leżąc latem w szpitalu podano nam je z masłem. Nie były najgorsze, ale…. Zapraszam na krok po kroku. Czytaj dalej „Leniwe pierogi – smaki dzieciństwa”